TestyTestSkoda Enyaq 85 po liftingu (2024) – opinia, zalety i wady

Skoda Enyaq 85 po liftingu (2024) – opinia, zalety i wady

Skoda Enyaq na rok modelowy 2024 – ten test nie tyle dotyczy modernizacji Enyaqa, co ewolucji samochodów elektrycznych w ogóle. Całkiem szybkiej i w dobrą stronę. Na oko nie zmieniło się prawie nic, podczas jazdy zmieniło się bardzo wiele.

Biorąc pod uwagę krajobraz segmentu elektromobilności, Enyaq okazał się dobrym „strzałem” Skody. Świadczy o tym zresztą jego popularność – zwłaszcza od czasu, gdy producent uporał się z wąskimi gardłami w łańcuchu dostaw z powodu pandemii i trwającej wojny w Ukrainie. Pozwoliło to uwolnić potencjał sprzedaży Enyaqa, który w ub.r. znalazł w Europie blisko 67 tys. nabywców, o 34% więcej niż w 2022; dla przykładu wynik Kodiaqa to 87 tys.

Mamy w redakcji taką wspólną opinię, że Enyaq jest najbardziej udanym samochodem zbudowanym na modułowej platformie grupy Volkswagen dla aut elektrycznych – MEB. Dlaczego? Ponieważ nie jest przesadnie udziwniony czy unowocześniony. To typowa Skoda: praktyczna i funkcjonalna, a przy tym relatywnie łatwa w obsłudze (np. tradycyjne przełączniki na kierownicy). Kuzyni korzystający z tej samej platformy, np. VW ID.4, mają być może efektowniejsze wnętrza z większą liczbą dotykowych interfejsów, ale niekoniecznie przekłada się to na intuicyjność obsługi.

W czasie naszych testów Enyaq dał się też poznać jako samochód całkiem oszczędny, zarówno podczas jazdy miejskiej, jak i w trasie, gdzie pomaga mu dopracowana aerodynamika. W topowym RS-ie (340 KM) zimą notowaliśmy sensowne wyniki zużycia prądu na autostradzie, oscylujące wokół 28-30 kWh/100 km (uśredniony wynik po pomiarach w obu kierunkach, aby zniwelować wpływ wiatru i topografii). Jak na takiego SUV-a i obecne normy to akceptowalny wynik.

Skoda Enyaq 85 po liftingu - test 2024 - tył 00

Od czasu debiutu Enyaqa w 2020 r. Skoda zdążyła zresztą go już zaktualizować, zwiększając m.in. moc ładowania DC (więcej informacji). Teraz, w roku modelowym 2024, czas na bardziej dogłębną modernizację, która obejmuje wprowadzenie nowego silnika, nowego systemu operacyjnego oraz ponowne zwiększenie mocy ładowania (więcej szczegółów: tutaj i tutaj). W teście odnowionego Enyaqa w nowej, tylnonapędowej wersji 85 sprawdzamy, jak wiele się zmieniło.

Skoda Enyaq 85 po liftingu (2024) – test: nadwozie i wnętrze

Wizualnie Enyaq na rok modelowy 2024 nie różni od poprzednich roczników. Nowością jest topowa wersja wyposażenia Laurin & Klement, która otrzymała m.in. srebrne akcenty oraz seryjny podświetlany grill Crystal Face. Wariant Coupe kosztuje o około 10 tys. zł więcej niż odpowiadająca jej odmiana napędowa z nadwoziem SUV (czyli tym „zwyczajnym”). Za tę kwotę otrzymujemy jednak nie tylko bardziej stylową karoserię z łagodnie opadającą tylną szybą, ale również seryjny panoramiczny dach, który wpuszcza do wnętrza sporo światła, a w słoneczne dni jego przyciemnione szkło wystarczająco skutecznie chroni przed nagrzewaniem się kabiny. Niestety jest też wada: aby go zasłonić, trzeba ręcznie zamontować składaną zasłonę (podobnie jak w Tesli Model 3).

Poza tym Enyaq Coupe iV ma symbolicznie mniejszy bagażnik (o pojemności 570 wobec 585 l w SUV-ie), do którego z racji pochylonej szyby trudniej będzie zapakować np. pralkę. Ale to w zasadzie wszystkie wyrzeczenia. Kabina Skody pozostała bardzo przestronna i wciąż zmieści cztery wysokie osoby, a obszerna tylna kanapa pozostała ponadprzeciętnie wygodna. Nie obniżono mocowania jej siedziska, jak w wielu autach z podobnym nadwoziem, aby wygospodarować dodatkową przestrzeń nad głowami pasażerów. Mimo niżej poprowadzonej linii dachu nie zdecydowano się też na mocniejsze pochylenie bocznych szyb – ich stosunkowo pionowo poprowadzona płaszczyzna potęguje poczucie przestronności w kabinie, a duże otwory drzwi ułatwiają wsiadanie i wysiadanie. W skrócie: nadwozie w stylu coupé ogranicza funkcjonalność Enyaqa tylko symbolicznie.

Skoda Enyaq 85 po liftingu (2024) – test: kokpit, obsługa

Także kokpit Enyaqa na rok modelowy 2024 obył się bez większych zmian. Obsługa funkcji auta jest relatywnie analogowa, oparta na tradycyjnych instrumentach. Na kierownicy nie ma irytujących paneli dotykowych, do sterowania tempomatem służy klasyczna dźwignia, a pod ekranem znalazło się kilka klawiszy zapewniających szybki dostęp do kluczowego wyposażenia. Co istotne, po ponownym naciśnięciu jednego z nich wracamy do poprzedniego widoku.

Miejsce kierowcy cechuje się przy tym dobrą ergonomią: duży ekran znajduje się blisko dłoni, nisko zabudowana deska rozdzielcza zwiększa wrażenie swobody, obszerny fotel zapewnia dobre podparcie i oferuje duży zakres ustawień (a także prostą funkcję masażu), do dyspozycji jest też szeroki podłokietnik z regulacją wysokości.

Istotną nowością jest szybszy system operacyjny z nowym menu z dużymi kafelkami. Jego obsługa jest jeszcze bardziej intuicyjna niż wcześniej, a powierzchnia ekranu okazuje się dość odporna na ślady odcisków palców. Na wyświetlaczu wygospodarowano stale widoczne personalizowane skróty. Również główny widok można skonfigurować zgodnie z własnymi potrzebami. Przy wprowadzaniu adresu nawigacji lub dokonywaniu podstawowych ustawień (np. temperatury nawiewu) przydaje się z kolei zdolna obsługa głosowa, która rozumie swobodnie formułowane komendy. Co ciekawe, przy „rozmowie” system nie wycisza totalnie źródła audio – miły akcent dla tych, którzy lubią słuchać muzyki w samochodzie.

Pomysłów i przydatnych gadżetów jest tu zresztą więcej. Funkcja doświetlania zakrętów matrycowych reflektorów przydaje się przy manewrowaniu po zmroku, a kamerę cofania wyposażono w spryskiwacz. Enyaq iV, tak jak jego elektryczne rodzeństwo z koncernu VW, ma również niezwykle wygodną funkcję rozruchu bez używania przycisku. Jak to działa? Wystarczy wsiąść do samochodu, wcisnąć pedał hamulca, wybrać kierunek jazdy i w drogę! Szkoda, że więcej producentów nie oferuje obecnie takiego rozwiązania.

Na docenienie zasługują też pojemne schowki i wnęki w kokpicie oraz estetyczne, staranne wykończenie. Tapicerowana deska rozdzielcza, miękko wyściełane kieszenie w drzwiach, efektowne przeszycia i perforacje – standard jakości oraz estetyki ociera się tu o poziom kompaktowych SUV-ów premium.

Skoda Enyaq 85 po liftingu (2024) – test: napęd elektryczny, zasięg

Gama Enyaqa z rocznika 2024 wzbogaciła się o wersje 85 (tylny napęd) i 85x (4×4) z efektywniejszym napędem o mocy 285 KM. Osiągi są tu więcej niż dobre (0-100 km/h w pomiarach wyniosło 7,0 s wobec fabrycznej wartości 6,7 s), a maksymalny moment obrotowy wynoszący 550 Nm przewyższa nawet topowy wariant RS, który wzmocniono z 299 do 340 KM.

Na szczególne docenienie zasługuje jednak oszczędne obchodzenie się z energią. Ten samochód stał się naprawdę oszczędniejszy, i to o jakieś 15-20%, dzięki czemu po mieście i na lokalnych drogach nawet w temperaturach oscylujących wokół 10 stopni Celsjusza bez trudu pokona 500 km (akumulator wciąż ma pojemność 77 kWh). Zużycie prądu w ruchu miejskim wynosi 15-17 kWh/100 km, a w trasie do 90 km/h to już tylko 15 kWh/100 km. Lepsza efektywność jest zauważalna także podczas jazdy autostradą, gdy „spalanie” wynosi ok. 25 kWh/100 km.

Tylnonapędowa wersja 85 na szybkich stacjach DC ładuje się z mocą 135 kW, a 85x z napędem 4×4 – 175 kW. Szkoda, że w opcji nie ma pokładowej ładowarki AC o mocy 22 kW (standard to 11 kW). Nie uświadczymy także jazdy jednym pedałem; Enyaq oferuje tryb mocniejszej rekuperacji, ale nie jest on zbyt intensywny.

Skoda Enyaq 85 po liftingu (2024) – test: komfort, prowadzenie

Enyaq Coupe, tak jak większość aut elektrycznych, swoje waży – jego masa własna wynosi od 2070 kg. W zakrętach czuć, że nie jest lekki, choć nisko położony środek ciężkości oraz dopracowane podwozie sprawiają, że okazuje się przyjemnie zwarty. Przechyły na łukach są relatywnie niewielkie nawet w komfortowym trybie pracy adaptacyjnych amortyzatorów. Wrażenie komunikatywności i wysokiej stabilności pogłębia przyczepna przednia oś w połączeniu z precyzyjnym progresywnym układem kierowniczym. Ten ostatni, typowo dla wielu nowych aut, zapewnia jednak syntetyczne wyczucie jezdni.

Tylnonapędowa wersja ma tendencje do symbolicznego wyjeżdżania tyłem na zewnątrz łuku, ale wszystko w granicach bezpieczeństwa – w podbramkowych sytuacjach o utrzymanie kierunku jazdy dba finezyjnie skonfigurowane ESP. Jej atutem jest niewielka średnica zawracania, wynosząca zaledwie 10,9 m (85x z napędem 4×4: 11,5 m).

SKODA Enyaq Coupe 85 LK 77kWh 285KM 1AT RWD PY73387 04-2024
Amortyzatory DCC oferują wszechstronną regulację, ale występują tylko w pakietach, więc wymagają sporej dopłaty.

Co ważniejsze, z adaptacyjnymi amortyzatorami DCC odnowiony Enyaq zapewnia bardzo wysoki komfort tłumienia, a jego zawieszenie pracuje niezwykle cicho. Szkoda, że zawieszenie DCC dla tańszych wersji jest dostępne tylko w kosztownych pakietach w pięciocyfrowej cenie (dla L&K: pakiet 6700 zł). Wygodę jazdy zwiększa skuteczne wyciszenie, na poziomie aut premium (poziom hałasu przy 100 km/h wynosi 61,7 dB).

Skoda Enyaq 85 po liftingu (2024) – test: cena, wyposażenie

Skoda oferuje obecnie Enyaqa w promocyjnych cenach. Coupe w wersji 85 można kupić za 247 550 zł. Już wyposażenie bazowej wersji jest bogate i obejmuje m.in. nawigację, kamerę cofania, czujniki parkowania, oświetleni nastrojowe, 7 poduszek powietrznych, dostęp bezkluczykowy, ładowarkę indukcyjną, aktywny tempomat i asystenta martwego pola. Topowy wariant Laurin & Klement kosztuje 279 550 zł oferuje m.in. skórzaną tapicerkę, matrycowe reflektory LED, wyświetlacz head-up z rozszerzoną rzeczywistością, wentylowane fotele czy nagłośnienie firmy Canton. Napęd 4×4 (wersja 85x) wymaga około 10 000 zł dopłaty.

Skoda Enyaq 85 po liftingu - test 2024 - przód 01

Skoda Enyaq 85 po liftingu (2024) – test: podsumowanie

Dobry elektryk stał się jeszcze lepszy. Do swoich licznych zalet, na czele z funkcjonalnym nadwoziem, Enyaq dodał ponadprzeciętną efektywność, dzięki której w realnych warunkach pozwala bez trudu przejechać na jednym ładowaniu ponad 500 km. Plus za bogate wyposażenie standardowe oraz niezwykle wysoki komfort w wersji z zawieszeniem DCC, do którego zdecydowanie warto dopłacić.

Skoda Enyaq 85 po liftingu (2024): plusy i minusy

+ przestronne wnętrze oraz pojemny, ustawny bagażnik
+ nieskomplikowana obsługa
+ staranne wykończenie
+ niewielkie zużycie prądu i duży zasięg
+ wystarczające możliwości ładowania
+ wysoka stabilność prowadzenia
+ znakomita trakcja
+ bardzo wysoki komfort tłumienia (z zawieszeniem DCC)
+ zwartość reakcji
+ bogate wyposażenie
+ 3 lata gwarancji mechanicznej
+ szeroka sieć ASO

– ręczna roleta szklanego dachu
– brak funkcji jazdy jednym pedałem
– syntetyczne wyczucie układu kierowniczego
– wysoka cena
– większość opcji tylko w drogich pakietach

Skoda Enyaq 85 po liftingu (2024) – dane techniczne, osiągi, zużycie energii, zasięg

Silnik elektryczny: moc maksymalna 285 KM, maksymalny moment obrotowy 550 Nm, przyspieszenie 0-100 km/h 6,7 s, prędkość maksymalna 210 km/h, zużycie energii 14,5 kWh/100 km (WLTP), zasięg 570 km

Skoda Enyaq 85 po liftingu (2024): dane techniczne, osiągi, zużycie energii, zasięg, cena
DANE TECHNICZNE Skoda Enyaq 85
Silnik elektryczny
Moc systemowa 285 KM
Systemowy moment obrotowy 500 Nm
Napęd/skrzynia biegów tylny/automatyczna, 1-stopniowa
Dł./szer./wys./rozstaw osi 4,65/1,88/1,61/2,77 m
Średnica zawracania 10,9 m
Masa/ład./mak. masa przyczepy 2070/580/1000 kg
Pojemność bagażnika (min./maks.) 570/1610 l
Pojemność akumulatora (netto) 77 kWh
Maks. moc ładowania (AC/DC) 11/135 kW (175 kW w 85x, czyli 4×4)
Opony 235/50 R20
OSIĄGI (DANE PRODUCENTA)
Prędkość maksymalna 210 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 6,7 s
Zużycie energii elektrycznej (cykl mieszany WLTP) 14,5 kWh/100 km
DANE TESTOWE
0-100 km/h 7,0 s
100-0 km/h (zimne/ciepłe) 35,4/35,1 m
Hałas przy 50/100 km/h 54,5/61,7 dB
Liczba obrotów kierownicą 2,5
Zużycie en. elekt. w teście (miasto/trasa/średnie) 16,0/15,0/15,5 l/100 km
Zasięg (w oparciu o średnie zużycie w teście) 490 km
CENA
Wersja Skoda Enyaq Coupe 85
Cena wersji baz. i testowanej bazowa: od 247 550 zł (wersja wyposażenia RS)
testowana: 279 550 zł (wersja wyposażenia Laurin & Klement)

Skoda Enyaq Laurin & Klement (2024): zdjęcia

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji