Honda postanowiła wskrzesić swój kultowy model i… nie, nie zrobiła z niego kolejnego SUV-a. Nowy Prelude to nadal nieduże coupe, które w dodatku trafi do sprzedaży w Europie. Widzieliśmy ten samochód na żywo i oto, czego dowiedzieliśmy się na jego temat.
W czasach, gdy w Europie segment coupe powoli wymiera, a dawne sportowe modele powracają na rynek pod postacią SUV-ów, Honda postanowiła pójść pod prąd. Japończycy prowadzą właśnie intensywne prace nad atrakcyjnie wyglądającym, dwudrzwiowym autem, które będzie nazywało się Prelude, godnie kontynuując przerwaną w 2002 roku historię tego modelu.
W minionym tygodniu znaleźliśmy się w wąskim gronie dziennikarzy z Polski, którzy podczas przedpremierowego pokazu mogli na własne oczy obejrzeć nową Hondę Prelude Concept. Oto nasze wrażenia po pierwszym spotkaniu z tym autem.
Na żywo nowość Hondy prezentuje się bardzo efektownie i w dobie niepotrzebnie przerośniętych samochodów zachwyca kompaktowymi rozmiarami. Dzięki temu nowy Prelude powinien być poręczny na co dzień i dobrze sprawdzać się w mieście, ale zgrabna sylwetka budzi pewne obawy co do funkcjonalności. Mocno opadająca linia dachu pozwala przypuszczać, że tylna kanapa będzie się nadawała raczej do transportu plecaka czy torby, a nie przewożenia pasażerów, natomiast stosunkowo niewielka klapa bagażnika może utrudniać pakowanie. Są to jednak tylko nasze przypuszczenia, bowiem auto jest nadal w fazie prototypu i nie mogliśmy zajrzeć do jego wnętrza.
W pierwszej chwili może też wydawać się, że opisywany model w niczym nie przypomina swoich „imienników” i należy traktować go raczej jako następcę oferowanego w USA Civica Coupe. Dopiero po dłuższym kontakcie z tym autem zaczyna dostrzegać się nawiązania do poprzedników, takie jak szerokie tylne błotniki inspirowane Prelude 4. generacji czy dwuszczelinowy, wąski wlot między reflektorami zaczerpnięty z 5. wcielenia japońskiego coupe.
Za kilka dni nowa Honda Prelude Concept zostanie zaprezentowana publicznie na Festiwalu Prędkości w Goodwood, ale na więcej konkretów na jej temat przyjdzie nam jeszcze poczekać do przyszłego roku. Już teraz wiadomo jednak, że nie należy się spodziewać odsłony Type R z napędem rodem z najmocniejszego Civica. Nowy Prelude trafi do Europy jako hybryda, która według zapewnień jej twórców ma zapewniać sporo radości z jazdy. Na razie pozostaje nam wierzyć na słowo i cierpliwie czekać na pierwsze jazdy tym modelem.
