Wielu kierowców zastanawia się, czy fotoradar robi zdjęcia od tyłu. Zobaczmy, jak obecnie wygląda kwestia robienia zdjęć samochodom od tyłu przez fotoradar.
Fotoradarów systematycznie przybywa na polskich drogach. Aktualnie można mówić o ok. 570 tego typu urządzeniach w obrębie całego kraju, a oprócz nich są jeszcze odcinkowe pomiary prędkości i rejestratory przejazdów na czerwonym świetle. Żółtych urządzeń jest na tyle sporo, że można ich spotkać nawet kilka-kilkanaście podczas jednej dłuższej podróży (np. na urlop). Do tej pory montowane są jednak głównie na drogach krajowych i wojewódzkich, zazwyczaj w miejscach gdzie jest obszar zabudowany i znaki zmuszają kierowców do zmniejszenia prędkości. Fotoradary często monitorują też kierowców na szerokich, miejskich arteriach lub w lokalizacjach, gdzie ze względów bezpieczeństwa wprowadzono dodatkowe ograniczenia prędkości.
Jak działa fotoradar?
Fotoradar to urządzenie służące do automatycznego rejestrowania przekroczeń prędkości. Działa na zasadzie pomiaru prędkości pojazdów oraz zapisywania obrazu, który pozwala na identyfikację pojazdu i kierowcy. Urządzenie emituje fale radiowe, które odbijają się od poruszającego się pojazdu i, na podstawie różnicy częstotliwości między falą wysłaną a odbitą (efekt Dopplera), obliczana jest jego prędkość. Nowoczesne fotoradary są w dużej mierze zautomatyzowane i wyposażone w zaawansowane technologie, które minimalizują błędy pomiarowe.
Kiedy fotoradar wykryje, że pojazd przekracza dopuszczalną prędkość, automatycznie robi mu zdjęcie. Najczęściej na nim widać tablicę rejestracyjną, co pozwala na identyfikację pojazdu. Niektóre urządzenia rejestrują również inne dane, takie jak czas, data, dokładna prędkość pojazdu oraz lokalizacja wykroczenia. Zdjęcia i informacje o wykroczeniach są przesyłane do odpowiednich służb (np. policji), które analizują materiały. Na podstawie zarejestrowanych danych, właściciel pojazdu może otrzymać mandat. Ma jednak prawo wskazać kierującego, który dopuścił się zarejestrowanego wykroczenia, i tym samym uniknąć odpowiedzialności za czyn, którego nie popełnił (ale uczestniczył w nim jego samochód).
Kierowca ma ograniczone możliwości sprawdzenia, czy fotoradar zrobił mu zdjęcie. Zazwyczaj jedynym „dowodem” na to jest wyraźnie widoczne światło lampy błyskowej, chociaż w niektórych warunkach (np. w słoneczny dzień) nie musi być ona w ogóle uruchamiana. Mandat z fotoradaru przychodzi do właściciela samochodu pocztą, stąd jego „droga” korespondencyjna trwa nawet kilkanaście dni.
Mandat z fotoradaru. Ile dostaniemy za przekroczenie prędkości?
Stawki mandatów za prędkość z fotoradaru są dokładnie takie same jak w ogólnym taryfikatorze mandatów za drogowe przewinienia, w tym za zbyt szybką jazdę. Aktualnie przedstawiają się następująco:
- przekroczenie prędkości do 10 km/h – mandat 50 zł;
- przekroczenie prędkości o 11-15 km/h – mandat 100 zł;
- przekroczenie prędkości o 16-20 km/h – mandat 200 zł;
- przekroczenie prędkości o 21-25 km/h – mandat 300 zł;
- przekroczenie prędkości o 26-30 km/h – mandat 400 zł;
- przekroczenie prędkości o 31-40 km/h – mandat 800 zł (1600 zł przy ponownym popełnieniu tego wykroczenia w ciągu dwóch lat, czyli tzw. recydywy);
- przekroczenie prędkości o 41-50 km/h – mandat 1000 zł (recydywa – 2000 zł);
- przekroczenie prędkości o 51-60 km/h – mandat 1500 zł (recydywa – 3000 zł);
- przekroczenie prędkości o 61-70 km/h – mandat 2000 zł (recydywa – 4000 zł);
- przekroczenie prędkości o ponad 70 km/h – mandat 2500 zł (recydywa – 5000 zł).
Czy fotoradar robi zdjęcie od tyłu?
Fotoradary standardowo „namierzają” zbyt szybko jadące pojazdy od przodu, gdyż jedynie w ten sposób możliwa jest późniejsza identyfikacja kierującego – wszak nie musi to być właściciel pojazdu, tylko osoba, której użyczył auto. Gdyby fotoradar zrobił zdjęcie od tyłu, nie byłoby wiadomo, kto przekroczył prędkość, i w istocie trudno by było wyegzekwować karę finansową w postaci mandatu.
Nie oznacza to jednak, że fotoradary „nie potrafią” fotografować pojazdów od tyłu. Czasami wyposażone są w dodatkowe kamery rejestrujące obraz z drugiej strony, np. celem sfotografowania zbyt szybko jadących motocyklistów (a te, jak wiadomo, posiadają tylko jedną tablicę rejestracyjną umieszczoną z tyłu). Z technicznego punktu widzenia robienie zdjęć przez fotoradar od tyłu jest zatem jak najbardziej możliwe, choć w rzeczywistości rzadko praktykowane. Wiele tu zależy od typu konkretnego urządzenia, jak i jego ustawienia względem jadących pojazdów.
Nie można mieć wobec tego pewności, że fotoradar na pewno nie zrobi nam zdjęcia od tyłu. Jest to mało prawdopodobne, ale teoretycznie możliwe. Lepiej tego nie sprawdzać, tylko po prostu jechać przepisowo.
