To pierwsze w historii hybrydowe M5 i do tego z wtyczką. To jednak najmniej istotna nowina.
BMW Polska chwali się, że w pierwszej połowie tego roku nabywców znalazło aż 770 modeli BMW z serii M. Oznacza to wzrost prawie o jedną czwartą. Kolejne sukcesy tej marki w Polsce to całkowita dominacja nowej serii 7 w swoim segmencie, gdzie ma już prawie 50-procentowy udział oraz rekord popularności serii 3, która jest liderem nie tylko wśród modeli BMW, ale w całym segmencie premium. Jakby było tego mało BMW serii 3 ma szansę poprawić swoją pozycję, bo właśnie wchodzi do sprzedaży wersja po liftingu.
Nowe BMW M5 (G90)
Jak więc widać modele M cieszą się uznaniem wśród klientów BMW. Nie inaczej będzie zapewne z nowym M5. To już 7. generacja tego modelu. Po raz pierwszy oferować będzie jednak napęd M Hybrid, który łączy silnik V8 z silnikiem elektrycznym i generuje rekordową moc systemową 727 KM. Akumulator o pojemności 18,6 kWh zapewnia teoretyczny zasięg jazdy w trybie elektrycznym do 69 km. Mówiąc wprost jest to hybryda z wtyczką, ale nie to czyni ten model elektryzującym.
Osiągi? Kosmos
Osiągi nowego M5 są dosłownie kosmiczne. Maksymalny moment obrotowy: 1000 Nm. Przyspieszenie 0-100 km/h w 3,5 sekundy. Prędkość maksymalna 250 km/h, a w połączeniu z pakietem M Driver – 305 km/h. Napęd? Na cztery koła, ale jeśli kierowca sobie zażyczy może być też tylko na dwa. Oczywiście te z tyłu. Wystarczy zmiana trybu jazdy.
Nowe M5 to szokująca limuzyna. A właśnie. Nie tylko limuzyna. Wraca wersja kombi!
Jest tylko jeden szkopuł. Samochód ten waży 2,5 tony, bez pasażerów i bagażu, a długość jego nadwozia to prawie 5,1 m. Nie jest to więc z pewnością miejskie auto. Zwłaszcza, że średnica zawracania to ponad 12,5 metra.
Cena? Nie pytaj
Cena nowego M5? Kawalerka w centrum Warszawy. Przeliczając na złotówki – opcje dolicza się do kwoty 680 tys. zł. I na tym zakończmy temat kosztów.
Więcej na temat BMW M5: